20 porad jak zostać podróżniczym burakiem
Moim niespełnionym marzeniem jest, by te porady otrzymywał każdy, kto pierwszy raz udaje się w podróż samolotem.
1. Ciągnij walizę.
Dwa kółka, stara, materiałowa, wytarta, z zacinającym się zamkiem, a przede wszystkim taka, którą musisz za sobą ciągnąć. Znak rozpoznawczy polskiego buraka za granicą, który na wakacje wyda kilka tysięcy, ale żal mu paru stów na porządną walizę.
2. Właź w dupę.
W kolejce do odprawy. Każdemu, kto stanie przed tobą. On zrobi jeden krok, ty zrób dwa. Jeśli kolejka jest na co najmniej 10 minut, zjedz kanapkę przygotowaną na podróż.
3. Bądź hazardzistą.
Nie odprawiaj się online i nie wybieraj sobie miejsca siedzenia. Pomarudź dopiero na pokładzie, że znowu cię posadzili nie tam, gdzie byś chciał.
4. Zasłoń się dzieckiem.
Wyraź wielkie zdziwienie, że nie możesz na pokład wziąć kremów i płynów powyżej 100 ml. Jeśli jesteś matką, weź i rozpłacz się, bo zabierają ci… płyn do płukania zębów (widziałem raz taki przypadek).
5. Kup fajki.
Kilka sztang. I zrób taki polsko-cwaniacki uśmiech, jak to zajebiście, że „tanio” kupiłeś. W rzeczywistości masz palenia na pół roku, a zaoszczędziłeś tyle, ile wydałeś na taksówkę na lotnisko.
[sociallocker]
6. Kup wódkę.
Albo od razu kilka butelek wódki. Wydasz na nie tyle, ile zaoszczędziłeś nie biorąc wakacji all inclusive, w trakcie których alkohol miałbyś darmo.
7. Stań w kolejce, baranie!
Na godzinę przed lotem stań w kolejce do bramki. A potem czekaj jak baran w autobusie, aż reszta pasażerów spokojnie sobie dojdzie.
8. Bierz wodę, bo darmo dają.
Jeśli przełożą ci lot, pędź z ryjem do obsługi lotniska i proś o voucher na wodę i kanapki. To będzie zwykła woda i beznadziejna kanapka, ale co tam. Polak jak świnia, zeżre wszystko co darmowe. Nawiasem mówiąc na wodę rzucili się raz blogerzy lecący ze mną na Blog Forum Gdańsk. Tak żłopali, jakby od tygodnia byli przetrzymywani na lotnisku.
9. Pędź za tłumem.
Jeśli odwołają ci lot, stań grzecznie w kilometrowej kolejce do informacji celem przebukowania biletu. Bo po co dzwonić na infolinię i mieć ten problem z głowy w 30 sekund?
10. Pod ścianę!
Nie idź do restauracji ani baru. Tam kawa kosztuje co najmniej 5 zł. Szkoda kasy. Walnij się pod ścianą na podłodze i czekaj na samolot parę godzin.
11. Chlej w samolocie.
Dwa, trzy browarki nie zaszkodzą. Może będzie ci trochę jebało z buzi, ale to przecież problem osób siedzących obok ciebie. Chlanie w samolocie to najbardziej rozpoznawalny znak buraka.
12. Rozgość się.
Bądź panem swego tronu. Temu, co siedzi przed tobą, wbijaj kolano w plecy, temu co siedzi za tobą, rozłóż siedzenie na całą szerokość. Najlepiej szybko, żeby mu uszkodzić otwartego lapka albo coś wylać.
13. Zjeb stewardesę.
Miej pretensje, że twoje dziecko/żona/kochanka siedzą w innym rzędzie. Jakby to ona była temu winna, a nie ty.
14. Żryj.
Tuż przed startem wyciągnij bułkę. Najlepiej z salami albo jajkiem.
15. Żryj więcej.
Tuż po starcie wyciągnij drugą. Ogólnie rzecz biorąc na 2 godziny lotu miej przy sobie co najmniej trzy kanapki.
16. Może jeszcze coś zeżresz?
Każdy wie, że w klasie ekonomicznej jedzenie jest gorzej niż beznadziejne. Mimo tego niecierpliwie czekaj na obiadek, a kiedy stewardesa zapyta, „kurczak czy wołowina”, odpowiedz „kurczaczek” i zacieraj ręce, jakbyś miał za chwilę zostać obsłużony w talerzu ze złota.
Czego nie zjesz, zapakuj.
17. Klaszcz.
Nic bardziej nie symbolizuje polskiego buractwa, jak klaskanie. Jest obowiązkowe tuż po zetknięciu się kół z ziemią.
18. Stój jak kołek.
Jak przystało na buraka, tłocz się w przejściu i czekaj nawet do kilkunastu minut aż drzwi samolotu zostaną otwarte.
19. Nie wyłączaj roamingu.
Po powrocie do kraju będziesz mógł mieć pretensje, że zbankrutowałeś, bo „operator ci naliczył”
20. Bądź Polakiem.
Tak raz na 10 minut rzuć jakąś kurwą. Trzeba krzewić polską kulturę.
Ja też byłem burakiem. Całe lata podróżowałem z dziurawą walizką, za pierwszym razem klaskałem i jarałem się zakupami w sklepach wolnocłowych. W sumie to do dziś się jaram, ale nie z chęci oszczędności, ale kupienia słodyczy, jakich nie ma w naszym pięknym kraju. Nie jest wstyd być burakiem. Jest wstyd nim pozostać po przeczytaniu powyższego tekstu.
[/sociallocker]